Co łączy Trybunał Sprawiedliwości z Gwiezdnymi wojnami? | #lapTOP 10
Jak dwukrotnie wygrywa się przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE)? Czym jest i co zmienia w polskim systemie podatkowym dyrektywa Pillar 2? Co wspólnego mają ze sobą TSUE i "Gwiezdne wojny".
Cześć, nazywam się Michał Niżnik. Jestem Partnerem w KPMG i kieruję zespołem Podatków międzynarodowych. Już za chwilę odkryjemy KPMG z perspektywy mojego laptopa!
Jaką stronę www odwiedzasz najczęściej?
Najczęściej odwiedzam stronę KPMG, z oczywistych względów, bo jest to strona startowa, która otwiera się na samym początku, kiedy w ogóle klikam Chrome’a. W następnej kolejności najczęściej pewnie znajduję się na stronach sądów, w tym na stronie lub aplikacji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dlaczego Trybunału Europejskiego? Ponieważ właśnie z tym sądem związane są dwie kluczowe dla mnie i firmy sprawy. Dwa razy odnieśliśmy sukces przed Trybunałem. Trybunał Sprawiedliwości to jest taki supersąd w ramach Unii Europejskiej, do którego bardzo trudno się dostać. Postępowanie przed tym sądem jest dość złożone, potrafi trwać kilka lat. Żeby trafić do tego sądu, w pierwszej kolejności trzeba przekonać sąd krajowy do tego, że sprawa, którą prowadzimy, jest na tyle istotna, że należy ją zreferować właśnie do Trybunału Sprawiedliwości. Nam udało się to dwa razy i dwa razy z sukcesem wygraliśmy takie sprawy przed Trybunałem.
Ile e-maili wysyłasz dziennie?
Może to być 50, może to być 150 – bardzo dużo.
Bez jakiego narzędzia nie wyobrażasz sobie pracy na komputerze?
Bez kubka z kawą.
Co robisz od razu po włączeniu laptopa?
Najczęściej po prostu idę na kawę. Kuchnia jest zaraz koło mojego gabinetu, więc to jest podstawa, od tego zaczynam dzień. W drugiej kolejności otwieram wszystkie listy zadań, które mam zgromadzone, czy to na komputerze, czy na komórce, czy w notatniku. Bez tych list zadań, które w zasadzie na okrągło tworzę – kasuję, tworzę, kasuję, tworzę – nie byłbym w stanie w ogóle funkcjonować. W trzeciej kolejności pewnie odpalam aplikację SimplySign do składania podpisów elektronicznych. To też jest konieczne w mojej pracy, w zasadzie codziennie, nawet kilka razy dziennie, muszę składać takie elektroniczne podpisy pod różnymi pismami składanymi do organów czy do sądów.
Co ostatnio ogłądałeś na YouTube?
Chyba jakieś skróty NBA.
Jaki jest najciekawszy plik na Twoim pulpicie?
Obecnie to będzie chyba taki plik, który zawiera regulacje dyrektywy Pillar 2 – to bardzo skomplikowane regulacje, które wszyscy uważają za największą rewolucję w podatkach w ostatnich latach. Nowe przepisy będą zobowiązywać największe międzynarodowe korporacje do tego, żeby co roku sprawdzać, czy płacą odpowiednio wysokie podatki w każdym kraju, w którym działają. Jest to olbrzymie wyzwanie, zarówno dla państw członkowskich, dla podatników, których te przepisy dotyczą, jak i dla Polski, która – już w tej chwili wiemy – raczej nie zdąży z implementacją tych przepisów do końca roku. Na szczęście nie jesteśmy jedynym krajem, który ma takie problemy. Z kolei my w KPMG mamy specjalny, dedykowany zespół złożony z partnerów i menedżerów, który już od dłuższego czasu analizuje te przepisy, opracowujemy strategie wdrożenia tych przepisów i staramy się przygotowywać naszych klientów na moment, kiedy przepisy te zaczną obowiązywać.
Zdradź nam swój komputerowy trick lub ulubiony skrót
Ctrl + V, Ctrl + C.
Jaka jest Twoja ulubiona gra?
Obecnie w ogóle nie gram na komputerze, ale bardzo fajnie wspominam, jak z kolegami graliśmy na studiach w skoki narciarskie.
Czy jest spotkanie online, które wspominasz do tej pory?
Jednego takiego spotkania nie, z prostej przyczyny – takich spotkań online mam co najmniej pięć w ciągu dnia, czasami nawet więcej. Bardzo często spotykam się z zespołem, żeby omawiać toczące się postępowania sądowe, które związane są właśnie z tymi wygranymi sprawami przed Trybunałem Sprawiedliwości.
Pierwsza z tych spraw – wyrok zapadł w 2014 roku. Sprawa dotyczyła możliwości ubiegania się o zwrot podatku przez fundusze inwestycyjne i emerytalne z krajów trzecich, czyli z krajów spoza Unii Europejskiej. Bardzo ciekawe doświadczenie i cała procedura. Pojechaliśmy całym zespołem do Luksemburga, rozprawa odbyła się w 2013 roku. Stawaliśmy przed panelem złożonym z pięciu sędziów, którzy byli ubrani w takie różowe albo fioletowe togi – wyglądało to jak scena z filmu “Gwiezdne wojny”. Na sali zgromadzeni byli także, oprócz nas, reprezentanci pięciu albo sześciu innych krajów członkowskich i przedstawiciele Komisji Europejskiej. Po zakończonej rozprawie musieliśmy odczekać kilka miesięcy na wyrok, który nadszedł w 2014 roku i to był ogromny sukces naszego zespołu. Sprawa wygrana, sąd zgodził się z naszym stanowiskiem, co otworzyło drogę dla wszystkich podatników z krajów trzecich do odzyskiwania podatku nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach europejskich.
Druga sprawa miała miejsce w 2023 roku i dotyczyła podmiotów z krajów trzecich. Tym razem chodziło o możliwość ubiegania się o zwrot nie tylko samego podatku, ale także odsetek. Kolejny sukces, sąd zgodził się z naszym stanowiskiem. Tym razem nie musieliśmy fizycznie jeździć do Luksemburga, sprawa została rozstrzygnięta na posiedzeniu niejawnym, a wyrok został wydany bez udziału stron i dostarczony drogą elektroniczną.
Ile masz wolnego miejsca na dysku?
Na komputerze mam około 100 GB wolnego miejsca.
Jaką masz ustawioną tapetą?
Nie mam żadnej tapety, a w zasadzie moją tapetą jest bałagan związany z plikami, które cały czas muszę porządkować. Nawet jakbym umieścił jakąś tapetę, to i tak bym jej nie widział.